A. Sawicki: Musimy szanować ten wynik
W niedzielę, 13 listopada Lechia Zielona Góra rozegrała ostatni mecz rundy jesiennej na własnym boisku. Zielonogórzanie zmierzyli się z zespołem z Goczałkowic-Zdroju, z którymi zremisowali 1:1. Po meczu wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn którzy uznali, że podział punktów jest sprawiedliwy.
- Remis w tym meczu był sprawiedliwy. Obie drużyny stworzyły sobie sytuacje. My dwie niezłe, Lechia też miała swoje sytuacje. Trudne warunki do gry, bo boisko na pewno nie pomagało, żeby tu stworzyć lepsze widowisko. Raczej była grana piłka bezpośrednia z podaniami za plecy obrońców. Nic więcej raczej nie można było tutaj zrobić. Wszystko, co próbowaliśmy rozegrać to piłka skoczyła na kolano. Nie było tutaj ładnej gry. Typowy mecz walki - powiedział Łukasz Piszczek.
- Wcale przed meczem nie myślałem, że będzie lekko. 120 minut gry w czwartek i musieliśmy być zmęczeni i byliśmy zmęczeni i to było widać. Zespół z Goczałkowic był naprawdę momentami bardzo groźny, natomiast mogliśmy przepchnąć ten mecz. Uważam, że świetnie funkcjonowały stałe fragmenty gry. Kacper Zając miał stuprocentową okazję z głowy przed zejściem do szatni, następnie na rozpoczęcie drugiej połowy Miki też miał cudowną sytuację z głowy i trafił poprzeczkę. Niestety musieliśmy gonić wynik. Na szczęście szybko to odrobiliśmy. Musimy szanować ten wynik. Jeżeli bylibyśmy świeżsi pewnie byłoby inaczej, natomiast ja i tak chylę czoła przed zawodnikami, bo ja wiem, co my przeżyliśmy i co przebiegliśmy. Było widać, że jesteśmy zmęczeni - zakończył Andrzej Sawicki.
Źródło: Radio Zielona Góra
- Wcale przed meczem nie myślałem, że będzie lekko. 120 minut gry w czwartek i musieliśmy być zmęczeni i byliśmy zmęczeni i to było widać. Zespół z Goczałkowic był naprawdę momentami bardzo groźny, natomiast mogliśmy przepchnąć ten mecz. Uważam, że świetnie funkcjonowały stałe fragmenty gry. Kacper Zając miał stuprocentową okazję z głowy przed zejściem do szatni, następnie na rozpoczęcie drugiej połowy Miki też miał cudowną sytuację z głowy i trafił poprzeczkę. Niestety musieliśmy gonić wynik. Na szczęście szybko to odrobiliśmy. Musimy szanować ten wynik. Jeżeli bylibyśmy świeżsi pewnie byłoby inaczej, natomiast ja i tak chylę czoła przed zawodnikami, bo ja wiem, co my przeżyliśmy i co przebiegliśmy. Było widać, że jesteśmy zmęczeni - zakończył Andrzej Sawicki.
Źródło: Radio Zielona Góra
2022-11-13 20:40:50
Kategoria: pilka / wywiady