Subiektywnie: 4. runda PGE Ekstraligi
Za nami 4. runda zmagań na torach PGE Ekstraligi. Jak wyglądała rywalizacja? Oto nasze - redakcyjne - baaardzo subiektywne podsumowanie czwartej rundy tegorocznych rozgrywek.
To była runda gości, ale też niestety kolejka, która zebrała żniwo w postaci kontuzjowanych zawodników. Zaczęło się od Grudziądza. Cieniem na mecz i zwycięstwo MRGARDEN GKM Grudziądz położyła się kraksa spowodowana przez Macieja Janowskiego. Krajowy lider Betard Sparty Wrocław źle oszacował i "władował" się w Krzysztofa Buczkowskiego. W nich wjechał jeszcze Przemysław Pawlicki. Cała granda zakończyła się najgorzej dla sprawcy, bowiem "Magic" doznał urazu barku. Jak poważnego jeszcze nie wiadomo. Bez niego Sparta nie zdołała wywieźć żadnych punktów z gorącego terenu. Tai Woffinden już tak nie "fruwał", wstawiony do składu za Vaclava Milika Gleb Czugunov nic do zespołu nie wniósł, a na torze pretensje do siebie mają Jakub Jamróg i Max Fricke. Problem goni problem, a tu jeszcze czai się widmo nawet miesięcznej przerwy Janowskiego. A GKM dopisuje kolejne punkty do tabeli i po wstydliwej porażce w Lublinie może nieśmiało myśleć o miejscu w pierwszej czwórce.
W drugim piątkowym meczu moc pokazała Fogo Unia Leszno. Nadal bez Jarosława Hampela, z chorym Januszem Kołodziejem, który po dwóch biegach już nie wystartował, wygrała lekko, łatwo i przyjemnie 50:40. Wejście smoka do PGE Ekstraligi zanotował Jaimon Lidsey, który zdobył 7 punktów z bonusem. Jest się czego bać, jak Unia będzie w pełni sił. Motor może już tylko czekać na Grigorija Lagutę, bo straszną mizerię jedzie Andreas Jonsson. Słabo też Robert Lambert, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że to Szwed jako pierwszy wyleci ze składu. Beniaminek przegrał, ale tamtejsi kibice nic sobie z tego nie robią. Nadal nakręceni, traktują każdy mecz jak święto i potrafią docenić klasę rywala (brawa nawet dla przeciwników za dobrą jazdę!). Niech ta fiesta tam trwa!
Po równi pochyłej stacza się za to Get Well Toruń. "Anioły" przegrały kolejny pojedynek i pozostają jedyną drużyną bez zwycięstwa. Gdy w czwartym biegu Jakub Miśkowiak i Matej Zagar przywieźli za plecami Nielsa Kristiana Iversena, a forBet Włókniarz Częstochowa prowadził 15:9, na jednym z forum kibic skomentował, iż "Wielki Brat nakazał Jackowi Frątczakowi rozpocząć przygotowania do opuszczenia domu...". Bez wątpienia menadżer Get Well siedzi na gorącym krześle, a ratunku znikąd nie widać. Co z tego, że przełamał się Chris Holder, skoro słabo pojechał Iversen, a w kraksie z Zagarem ucierpiał Jason Doyle, który złamał żebro. Kto miał ten uraz ten wie, że to paskudnie bolesne i dokucza długo. Skoro jesteśmy przy Zagarze, to parę słów poświęcić trzeba jego zachowaniu. Spowodował upadek Doyle i kolegi z drużyny Michała Gruchalskiego. Ok, sytuacja torowa, zdarza się. Ale zapytany o to, zamiast wyrazić chociaż odrobinę skruchy, że to przez niego cierpi kolega, złożył życzenia swojemu synowi... Butne, by nie powiedzieć buraczane zachowanie. Klasę pokazał za to Gruchalski, który posłał Australijczykowi życzenia zdrowia, chociaż sam też ucierpiał w tym wypadku. Nieładnie panie komandosie, nieładnie...
Z poszanowaniem rywala i kości toczyła się walka w meczu derbowym w Gorzowie. To było naprawdę piękne widowisko, jazda fair, mijanki i efektowna wygrana Stelmetu Falubazu. Ekipa pod dowództwem Adama Skórnickiego pokazała, jak jedzie drużyna. Każdy dołożył cegiełkę do tej wygranej. Nawet Michael Jepsen Jensen, który "kolekcjonował" zera przy swoim nazwisku, kiedy musiał, po prostu wygrał ważny bieg. Chwilę chwały przeżywał Martin Vaculik (13+1), którego w Gorzowie po dwóch sezonach nie chciano, a 735 młodość przeżył Piotr Protasiewicz (10+3). Niedzielny mecz obnażył też prawdę o Stali - bez kosmicznie jadącego lidera, Bartosza Zmarzlika (tylko jeden wygrany bieg) o wygranych nie ma co marzyć, bo drużyna ma zbyt dużo dziur. Mają o czym myśleć.
Wyniki 4. kolejki PGE Ekstraligi:
MRGARDEN GKM Grudziądz - Betard Sparta Wrocław 50:40
Speed Car Motor Lublin - Fogo Unia Leszno 40:50
Get Well Toruń - forBet Włókniarz Częstochowa 39:51
truly.work Stal Gorzów - Stelmet Falubaz ZG 41:49
2019-05-06 00:10:32
Kategoria: zuzel / newsy
Komentarze
bonzo
2019-05-06 11:02:29Odpowiedź
ZmÄczenie zmÄczeniem, ale Duzers nie jest jeszcze tak szybki jak byĹ w koĹcĂłwce poprzedniego sezonu. Mam nadziejÄ, Ĺźe z przyjĹciem GP to siÄ poprawi ;)
Zorrro
2019-05-06 10:36:57Odpowiedź
WidaÄ zmÄczenie u Dudka i Zmarzlina , dzieĹ wczeĹniej w Bawarii , dziĹ w Gorzowie...to wszystko moĹźna zobaczyÄ na torze...obaj mieli przeblyski ale nie bĹyszczeli.
Na GP w Wawie powinni dobrze odpoczÄ Ä ze 3 dni w SPA gdzieĹ pod WarszawÄ ...