MKS Dąbrowa Górnicza - Enea Zastal 69:97 (relacja)
Nie mogło być inaczej! Dobra gra w obronie i celne rzuty dały zielonogórzanom kolejne zwycięstwo w polskiej lidze. W czwartkowym meczu w Dąbrowie Górniczej wygrali z MKS-em 97:69. Swój debiut w EBL zaliczył Nikodem Klocek.
Dwa celne rzuty z dystansu trafili gracze MKS-u w dwóch pierwszych akcjach meczu. Po tym drugim trafieniu z faulem punkty zdobył Geoffrey Groselle i mieliśmy wynik 6:3 dla gospodarzy. Zastalowcy mieli problemy w ataku, a dąbrowianie oddawali rzuty zza linii 6.75 metra, które zazwyczaj kończyły się powiększeniem przewagi. W połowie kwarty zielonogórzanie przegrywali już tylko jednym "oczkiem". Dopiero w 6 minucie spotkania Enea Zastal wyszła na prowadzenie - 16:15. Pod koniec kwarty goście zdobyli ważne punkty i po 10 minutach wygrywali już 28:20.
Po szybkiej grze z pierwszej kwarty nie było śladu w drugiej części meczu. Dopiero minutę po jej rozpoczęciu Janis Berzins zdobył pierwsze punkty, a na następne trafienie trzeba było czekać 120 sekund. 31:22 dla Enei Zastalu. Obie drużyny skupiły się bardziej na obronie niż ataku przez co zdobycz punktowa nie zwiększała się w tak szybkim tempie jak w poprzednich 10 minutach. Po przewinieniu technicznym trenera MKS-u przewaga Zastalu wynosiła już 17 "oczek" - 46:29. Dobra obrona dała podopiecznym Żana Tabaka kilkunastopunktowe prowadzenie i po połowie na tablicach wynik 53:34 dla zielonogórzan.
Przerwa przyniosła zawodnikom więcej energii i zaczęli oni ponowie oddawać dużo rzutów. Po niecałych trzech minutach Zastalowcy mieli ponad 20-punktową przewagę nad rywalami! Dąbrownianie rozpoczęli krótką serię trafień i trener Tabak poprosił o przerwę dla swoich graczy. Gospodarze przegrywali ponownie 19 "oczkami". Gra zielonogórzan nieco się zatrzymała i MKS zbliżył się już na 11 punktów. W ostatniej akcji Michał Nowakowski nie trafił z półdystansu i Zastal dalej prowadził, ale już tylko 72:60.
W czwartej kwarcie Enea Zastal rozpoczęła odbudowywanie przewagi i już na początku zdobyli 5 punktów z rzędu. Janis Berzins trafił dwa rzuty z dystansu i zielonogórzanie po raz kolejny prowadzili ponad 20 "oczkami". Zastalowcy grali też dobrze w obronie - w ciągu 6 minut na koncie gospodarzy były zaldewie 4 punkty więcej. 20:4 wygrywali goście w ostatniej części meczu. Wygrana była już niemal pewna, a na parkiecie pojawił się Kacper Traczyk, który kilkadziesiąt sekund później zdobył swoją "trójkę". Niecałe dwie minuty przed zakończeniem spotkania na boisko weszli również Kacper Porada oraz debiutant Nikodem Klocek. Aż trzydzieści punktów przewagi mieli już goście czwartkowego pojedynku. Ostatecznie wygrali 97:69.
MKS Dąbrowa Górnicza - Enea Zastal BC Zielona Góra 69:97 (20:28, 14:25, 26:19, 9:25)
MKS: Nowakowski 19, Moore 14, Cizauskas 8, Wilson 8, Rhett 8, Mijovic 5, Mazurczak 5, Motylewsi 2, Kroczak 0, Piechowicz 0.
Enea Zastal: Groselle 18 (8 zbiórek), Berzins 13, Koszarek 11, Put 11, Ponitka 11, Lundberg 11, Williams 10, Freimanis 5, Traczyk 3, Klocek 0, Porada 0.
2021-01-14 19:16:39