Przed sezonem 2020/2021 pojawiało się dużo informacji o długach zielonogórskiego klubu. Jak obecnie wygląda sytuacja finansowa zielonogórskiego klubu? Czy dalej Zastal jest zadłużony?
Właściciel klubu - Janusz Jasiński - przyznał, że obecny skład Zastalu jest jednym z najtańszych:
“To paradoks, ale to jedna z tańszych drużyn od momentu naszego powrotu do ekstraklasy. Już w zeszłym roku wydawało nam się, że mamy tanią drużynę. Ostatnio prowadziłem takie wyliczenia i wyszło mi, że mamy 5-6 budżet na zawodników w PLK.
Oczywiście uśmiecham się, gdy to mówię. Wiem, że to znane hasło. Realnie jednak patrząc - drużynę mamy mocno zbilansowaną, a co kluczowe: najdroższym "zawodnikiem" w zespole zawsze powinien być trener.”
"JJ" potwierdził, że w zielonogórskiej drużynie tak właśnie jest. Kolejnym poruszonym tematem była pandemia koronawirusa oraz jej wpływ na sytuację finansową klubu:
“Ta sytuacja upewnia mnie w tym, że w najtrudniejszych momentach najbardziej pomagają ci, którzy nie mają najwięcej, a ci, którzy chcą pomóc. U nas w klubie jest duża siatka sponsorów, którzy naprawdę mocno pomagają. Wiem, że w miastach jest bardzo trudna sytuacja. Teraz jest źle, a nie wiemy, co będzie w przyszłym roku. Uważam, że trzeba pójść w duże rozdrobnienie przychodów.
Trzeba też uderzyć do kibiców. W tym pandemicznym okresie jest dużo większa mobilizacja ludzi i wrażliwość na potrzeby innych. W związku z tym ten najbliższy rok wszyscy razem będziemy musieli przeżyć, w dużej części pomagając sobie nawzajem. Sport jest w bardzo trudnym momencie, dlatego ważny jest każdy pozytywny głos. Musimy robić ciepły klimat wokół tego. To muszą zrozumieć kluby, zawodnicy, liga i sędziowie. To nie jest moment, by sobie wyrzucać, co kto zrobił, a kto coś źle zrobił.”
Prezes Zastalu odniósł się też do zadłużeń zielonogórskiego klubu:
“Gdybyśmy nie mieli grzechów z przeszłości, to bym powiedział, że mamy bardzo dobry budżet, który jest w pełni zrównoważony. My jednak musimy teraz znaleźć pieniądze na bieżącą działalność i jeszcze na te wspomniane grzechy. Chociaż może nie są to grzechy…
Po prostu zrobiliśmy awans klubu na kredyt i teraz musimy ten kredyt oddać. Żeby zrobić karierę, trzeba było kupić jakościowych zawodników i ich delikatnie przepłacić. Dzisiaj - gdy już mamy pozycję na rynku i system w zespole - nie musimy bić się cenowo o koszykarzy.”
Źródło: Sportowe Fakty
2020-12-03 12:04:12